Rynek pracy w ostatnim czasie wyraźnie się poprawił. Analiza BIEC pokazuje, że ilość nowych ogłoszeń o pracę w internecie jest aktualnie wyższa w stosunku do sytuacji sprzed epidemii. Dodatkowo procentowa ilość ofert pracy zdalnej zwiększyła się trzykrotnie w ciągu zeszłego roku.

Katedra Ekonomii i Finansów WSIiZ w Rzeszowie, a także Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych regularnie przygotowują zestawienie zwane Barometrem Ofert Pracy. Wskazuje on różnice w zamieszczanych w internecie ofert pracy. Lipiec okazał się wyjątkowo owocny, ponieważ wskaźnik osiągnął pułap ponad 300 punktów, co ostatni raz miało miejsce w 1999 r.

Analitycy zauważają, że ilość publikowanych w internecie ogłoszeń o pracę przerosła tę sprzed pandemii. Powodem, dla którego możemy zaobserwować ten trend, jest reakcja sektora prywatnego na czas funkcjonowania gospodarki, której nie wyjątkowo nie ogranicza epidemia, a klienci odczuwają chęć nadrobienia poprzednich wakacji. Naturalnie pobudza to popyt, czego konsekwencją jest zwiększenie zatrudnienia. Okazuje się to jednak możliwe w momencie, gdy część funkcjonowania biznesu przeniesie się na pracę stacjonarną.

Nie można jednak przewidzieć, co stanie się dalej z rynkiem pracy. Istnieje negatywna wersja wydarzeń, która może mieć miejsce w momencie pojawienia się czwartej fali zakażeń. Taką sytuację można zauważyć już w innych krajach, a do Polski zawita ona pewnie na przełomie września i października. Wraz z ogłoszeniem nowego reżimu sanitarnego, rozwój rynku pracy również się opóźni, a razem z nim rozwój gospodarki. Należy być przygotowanym na potencjalny niedobór surowców, problemy z dostawami oraz wzrost inflacji.

Wyłączając ze statystyki pracowników sezonowych, można zauważyć, że najwięcej ofert pojawiło się w województwie podkarpackim, opolskim i zachodniopomorskim, choć wzrost jest obserwowalny w każdym z województw w Polsce. Najmniej ofert przybyło w woj. śląskim, dolnośląskim i świętokrzyskim.

Zauważalny wzrost poszukiwanych pracowników dotyczy również każdej kategorii wytypowanej w serwisach z ogłoszeniami. Najwięcej pojawiło się ofert dla pracowników fizycznych i członków sektora usług. Najmniej zaś wśród grup, które wymagają wykształcenia technicznego i ścisłego.

Dział, który aktualnie najbardziej napędza rynek pracy, to oczywiście zajęcia powiązane z technologią, które doskonale radzą sobie w obliczu pracy zdalnej. Warto też nadmienić, że pracownicy związani z naukami ścisłymi i inżynieryjnymi również coraz częściej poszukiwani są do wykonywania zawodu w trybie home office.

Mniejszą dynamikę można zauważyć wśród osób wykształconych w kierunki nauk humanistycznych. Odsetek ofert pracy zdalnej dla nich był zdecydowanie niższy niż wyżej wymienionych, ale udało mu się podwoić od startu pandemii. Sytuacja przedstawia się zgoła inaczej dla osób związanych z prawem. Liczba ofert dla przedstawicieli tego sektora wyraźnie wzrosła w ostatnim miesiącu.

Jedynymi kategoriami, które nie przedstawiają wzrostu ilości publikowanych ogłoszeń o pracę, są sprzedaż, zakupy firmowe i sektor publiczny. Dzieje się tak ze względu na zmniejszenie odsetka dokonywanych zakupów stacjonarnych oraz chęć uniknięcia wydatków przez przedsiębiorstwa, które nie czują się pewnie w aktualnej sytuacji okresowego zamrażania gospodarki.

Patrząc na oferty dotyczące zawodów dla osób wykształconych w naukach ścisłych i inżynieryjnych, można zauważyć spadek w kategoriach produkcji, e-commerce oraz w branży budowlanej.

Ten efekt najprawdopodobniej jest spowodowany problemami logistycznymi związanymi z transportem międzynarodowym oraz z dostępnością surowców. Również mogło się do tego przyczynić wyrównanie rynku po znacznych wzrostach, które wystąpiły jakiś czas temu.

Wszystkie inne kategorie przejawiały się tendencją wzrostową. Największą można było zaobserwować wśród informatyków i w sektorze badań i rozwoju.

Spedycja jest jedynym działem, który ucierpiał, patrząc na listę zawodów związanych z usługami. Najwięcej ofert o pracę pojawiło się dla hotelarzy, logistyków oraz przedstawicieli świata mediów. Branża HoReCa szczyci się wzrostami oczywiście ze względu na rekordowo niską aktywność tego sektora w trakcie trwania trzeciej fali zakażeń. Podobną sytuację dostrzega się w logistyce.

Sektor usług nie może się za to pochwalić wysokim odsetkiem ogłoszeń dotyczących pracy zdalnej. Największe możliwości na rozpoczęcie kariery w trybie home office mają przedstawiciele branży medialnej i edukacyjnej. Ta pierwsza może się pochwalić co piątą ofertą dot. pracy zdalnej, ale samych ofert jest ciągle mniej niż przed pandemią.

Home office jest aktualnie najbardziej popularny wśród pracowników call center, marketingu, doradztwa, a także ekonomii. Wzrost ofert pracy zdalnej jest również obserwowalny wśród osób zajmujących się HR-em i projektami, co jest ciekawym zjawiskiem, ponieważ taki styl zarządzania nie był zbyt popularny przed epidemią.

Liderem pracy zdalnej pozostają jednak nadal oferty dotyczące programowania (co drugie ogłoszenie) oraz e-commerce, administracja teleinformatyczna oraz badania i rozwój.

Tej tendencji nie można oczywiście zaobserwować we wszystkich branżach. Dzieje się tak głównie z niemożliwości przejścia na pracę zdalną takich sektorów, jak np. produkcji. To właśnie z tego powodu ta kategoria pojawiła się w zestawieniu na niższym poziomie popularności niż przed pandemią.